Pryzma w okolicach lasu zapaliła się ok. godz. 10.00. Na miejsce skierowano pięć jednostek straży pożarnej. Powodem pożaru prawdopodobnie był samozapłon.
- Przyjmujemy, że dochodzi procesów gnilnych wewnątrz pryzm, podnosi się temperatura i zbierają się gazy, które powodują samozapłon
- mówi kpt. Marcin Elwart, oficer prasowy PSP w Lęborku.
Czytaj również:Kolejny pożar w Kamieńcu
Pożar udało się ugasić, ale problem pozostaje. Gmina płaci za kolejne akcje strażackie a firma Biofuel od początku twierdzi, że to, co zalega w Kamieńcu to odzież używana, którą handluje i nie posiada składowiska a miejsce przechowania, skąd odzież trafia od kontrahentów. Już raz zaskarżyła decyzję wójta do SKO, a te zaleciło gminie powołanie biegłego.
Biegły uznał, że to co zalega w Kamieńcu to nie odzież a odpady, gmina nakazała ich usunięcie. Firma Biofuel znowu się jednak odwołała do Samorządowego Kolegium Odwoławczego od decyzji gminy. SKO tym razem stwierdziło jednak niedopuszczalność odwołania ze względu na nieważne pełnomocnictwo osoby, która je złożyła
. - Teraz wszczynamy postępowanie egzekucyjne
- mówi Jerzy Bańka, wójt gminy Cewice.
- Wydaliśmy tytuł wykonawczy. Po odbiorze tytułu wykonawczego możemy wydać postanowienie o nałożeniu grzywny w celu przymuszenia do 200 tys. zł i dopiero potem możemy wydać zarządzenie zastępcze i starać się o dofinansowanie na usunięcie odpadów.
W Kamieńcu zalega 37 tys. ton odpadów, a koszty ich usunięcia i utylizacji mogą być ogromne. Obecnie to może być nawet ok. 30 mln zł. Jeśli nie usunie tego właściciel tekstyliów, będzie musiała to zrobić gmina na własny koszt i później starać się odzyskać pieniądze od firmy składującej odpady.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?