Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Absolutorium bez votum zaufania dla wójta gminy Nowa Wieś Lęborska

Robert Gębuś
Robert Gębuś
Wójt gminy Nowa Wieś Lęborska nie otrzymał wotum zaufania od rady gminy, ale uzyskał absolutorium z wykonania budżetu. Sytuacja jest nietypowa, bo radni chcieli być krytyczni wobec pracy obecnego wójta Zdzisława Chojnackiego, a rykoszetem "dostało się" ś.p. Ryszardowi Wittke, oraz Mikołajowi Ochmanowi, bo głosowanie nad votum zaufania w rzeczywistości dotyczyło oceny pracy wójta w 2021 roku. W ubiegłym roku piastowały tę funkcję trzy osoby.

Ocenie radnych został poddany ubiegły rok pracy w wójta gminy, a tę funkcję przez ok. pół roku pełnił Ryszard Wittke, który zmarł 25 czerwca ub.r. Po nim, do przedterminowych wyborów pełnił obowiązki Mikołaj Ochman a po wyborach, od 9 października 2021 r., wójtem został Zdzisław Chojnacki. Podczas głosowania nad wotum zaufania dla wójta, sześciu radnych było "za", sześciu się wstrzymało przy jednym głosie "przeciw". Tym samym uchwała nie uzyskała wymaganej większości.

- Jestem tym zbulwersowany. To głosowanie, w którym rada nie udzieliła wotum zaufania wójtowi dotyczyło także pracy ś.p. Ryszarda Wittke, który całe życie poświęcił gminie

- skomentował Zdzisław Korda, przewodniczący rady gminy.

Okazało się jednak, że nie wszyscy radni podczas głosowania nad wotum zaufania wzięli pod uwagę fakt, że w 2021 roku gminą rządziło trzech wójtów i skoncentrowali się jedynie na okresie urzędowania Zdzisława Chojnackiego, który w ub.r. kierował gminą przez 2,5 miesiąca. Marian Syldatk, jeden z radnych który w głosowaniu się wstrzymał podkreślił, że jego decyzja nie dotyczyła działań poprzedniego wójta, a obecnego.

- To była żółta kartka dla wójta Zdzisława Chojnackiego za to że nie realizuje budżetu

-akcentuje.

- Nie ocenialiśmy żadnego z dwóch poprzednich wójtów, tym bardziej zmarłego Ryszarda Wittke.

Podczas sesji radni minutą ciszy uczcili zmarłego przed rokiem ś.p. Ryszarda Wittke a po obradach złożyli kwiaty na jego grobie.

Największa gmina, najmniejsza dotacja

Zanim doszło do głosowań nad wotum zaufania i absolutorium dla wójta gminy Nowa Wieś Lęborska, radni dyskutowali nad raportem o stanie gminy. W 2021 roku gmina zakończyła m.in. przebudowę drogi dojazdowej do jeziora Lubowidz, drogi gminnej i drogi wewnętrznej w Krępie Kaszubskiej, drogi wewnętrznej w Małoszycach, wymieniono nawierzchnię drogi w Tawęcinie, Czarnówku, Garczegorze-Obliwice, w Obliwicach.

- To był pracowity rok. Do końca roku realizowaliśmy to wszystko, co było możliwe

- mówi Chojnacki.

- Napotykaliśmy na różne trudności takie, gdzie inwestycje dotyczyły przebudowy dróg gminnych musiały być konsultowane z ministerstwem cyfryzacji i w tych wypadkach po kilka miesięcy czekaliśmy na decyzje w tych sprawach.

Wszyscy radni byli zgodni, że przy tegorocznym rozdaniu pieniędzy z Polskiego Ładu, 5 mln zł, które trafiły do gminy NWL to suma poniżej oczekiwań. Zwrócili uwagę, że niemal dwukrotnie mniejsze gminy powiatu lęborskiego, w tym Wicko i Cewice, otrzymały po ok. 9 mln, tymczasem gmina Nowa Wieś Lęborska 5 mln. To najmniej ze wszystkich samorządów powiatu lęborskiego

.- Nasuwa się refleksja, że zostaliśmy potraktowani niesprawiedliwie. Powinien być jakiś algorytm, według którego te środki powinny być przyznawane

- uważa Zdzisław Korda, przewodniczący rady gminy Nowa Wieś Lęborska. Te spostrzeżenia podzielił Zdzisław Chojnacki, wójt gminy NWL, który podkreślił, że gmina NWL jest jedną z największych gmin na Pomorzu.

- Miałem te same odczucia po rozdaniu czeków

- przyznaje.

- Wyraziłem swoje niezadowolenie w spotkaniu z ministrem. Użyłem argumentu, że gmina Wicko i Cewice są razem tej wielkości co nasza jedna gmina, a mieszkańców mamy tyle co obie te gminy razem wzięte.

Taki podział środków spowodował, że gmina NWL wybuduje kanalizację w Lubowidzu, ale na podobną inwestycję Kębłowo Nowowiejskie będzie musiało poczekać. Gmina nie ma takich pieniędzy, żeby zrealizować ją samodzielnie.

-Będziemy starali się występować o dofinansowanie do tej inwestycji gdzie tylko się da. To bardzo potrzebna inwestycja, ale z naszego budżetu nie jesteśmy w stanie udźwignąć takiego przedsięwzięcia

-powiedział Chojnacki.
Na przebudowę drogi do składowiska odpadów liczyło także Czarnówko, ale ta inwestycja także nie otrzymała dofinansowania z Polskiego Ładu. Zdaniem radnej Renaty Palczewskiej w tym wypadku założenia gminy były zbyt wygórowane w stosunku do realnych potrzeb. Gmina wnioskowała o 17 mln zł dofinansowania do 2,6 -kilometrowego odcinka drogi. W opinii Palczewskiej, inwestycję można byłoby zrealizować na mniejsze środki i wybudować drogę techniczną z płyt jumbo, a wówczas byłaby większa szansa, że gmina otrzyma na to dofinansowanie.

- 2,6-km drogi miałaby kosztować 17 mln zł. Nie znalazłam takich kosztów nawet w przypadku autostrad

– mówi Renata Palczewska, która dodała, że jeśli na terenie składowiska powstanie brykietownia, to wówczas dwukrotnie zwiększy się dotychczasowy ruch na tej drodze. Dopytywała też czy rzeczywiście potrzebna jest na tej drodze pełna infrastruktura.
Zdzisław Chojnacki wyjaśnia, że przy takim natężeniu ruchu ciężkiego sprzętu i występującym w tym miejscu grząskim terenie, droga nie mogła być wykonana z płyt, bo pojazdy by się zapadły. Dodał także, że koszty obejmowały także wykup prywatnych gruntów pod inwestycję, rosnących cen materiałów, zostały dokładnie wyliczone i jednocześnie zaznaczył, że gmina nie rezygnuje z innych sposobów realizacji inwestycji. Jednym z nich jest współfinansowanie przez samorządy korzystające ze składowiska, za pośrednictwem Związku Powiatowo-Gminnego.

- Wstępnie rozmawialiśmy już na ten temat, żeby priorytetowo potraktować drogę alternatywną do wysypiska

– mówi Zdzisław Chojnacki.

- Uważam, że 11 samorządów, które korzystają z drogi na składowisko także powinno partycypować w kosztach budowy drogi alternatywnej i takie działania już podejmujemy.

Marian Syldatk: żółta kartka za boisko

Radny Marian Syldat dopytywał co dalej z budową płyty boiska w Garczegorzu. Czwartoligowy zespół Aniołów Garczegorze chciałby jesienią zagrać u siebie. Chociaż na boisku pozostało ułożenie trawy, prace zostały zostały wstrzymane jesienią ze względu na złe warunki atmosferyczne i nie zostały ukończone. Gmina wydała na budowę ok. miliona zł, jednak pojawiły się wątpliwości, kiedy stwierdzono, że po deszczach płyta słabo odprowadza wodę. Zlecono badania przesiąkliwości warstw, ale te jeszcze bardziej skomplikowały sprawę. Analiza zlecona przez wykonawcę wykazała, że płytę wykonano prawidłowo, natomiast zamówiona przez gminę i przeprowadzona inną metodą wykryła wady. Gmina przedłużyła wykonawcy termin zakończenia inwestycji o miesiąc, ten jednak ten zszedł z placu budowy.

- Nikt nie ograniczał prowadzenia prac ze strony gminy. Jeśli wykonawca był przekonany, że wszystko co wykonał, zrobił prawidłowo, to powinien zakończyć inwestycję do końca maja

– argumentował Zdzisław Chojnacki, wójt gminy NWL.
W opinii radnego, błędem gminy było to, że najpierw zapłaciła wykonawcy za jej położenie, a potem przeprowadziła badanie, które wykryło wadę.

- Dlaczego nie wykonano tego badania przed zapłatą? Przecież tę warstwę musiał odebrać inspektor nadzoru? Kto za to odpowie?

- dopytywał Marian Syldatk, który dodawał, że jeśli gmina była przekonana o tym, że boisko wybudowano z wadami, powinna wystąpić o zwrot kosztów do wykonawcy.
Zdzisław Chojnacki nie wyklucza, że sprawa znajdzie swój finał w sądzie. Radny Krystian Chrzanowski zwrócił uwagę, że sądowa batalia może potrwać lata i boisko, na które gmina wydała milion zł, a na którym przez patową sytuację nie będzie można dokończyć prac, może zostać zdewastowane. Marian Syldatk zaproponował też, by przeprowadzono rozstrzygające badanie, rozpisano kolejny przetarg i wyłoniono wykonawcę, który ukończy inwestycje.
Do tematu budowy boiska w Garczegorzu powrócimy w osobnym artykule.

Absolutorium bez zaufania

Mimo braku votum zaufania dla wójta Nowej Wsi lęborskiej, radni zagłosowali za udzieleniem wójtowi absolutorium z wykonania budżetu 2021 roku. W głosowaniu nad absolutorium 11 radnych było „za”, 1 przeciw, przy jednym głosie wstrzymującym.

- Brak votum zaufania dotyczył tylko obecnego wójta. Nie potrafi dogadać się z wykonawcą w sprawie budowy boiska i postawić kropki na „i”. To patowa sytuacja, bo pieniądze zostały wydane. To publiczne środki, ale sytuacji które złożyły się na taki wynik głosowania było więcej

- mówi Marian Syldatk.
Zdaniem Zdzisława Chojnackiego, decyzja rady nie była poparta merytorycznymi argumentami.

- W głosowaniu nad votum zaufania nie chodziło o moją osobę, a o instytucję wójta, a tę funkcję piastowały w 2021 roku trzy osoby, a ja przez ostatnie 2 i pół miesiąca 2021 roku.

-komentuje Zdzisław Chojnacki, wójt gminy Nowa Wieś Lęborska.

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Absolutorium bez votum zaufania dla wójta gminy Nowa Wieś Lęborska - Lębork Nasze Miasto

Wróć na leba.naszemiasto.pl Nasze Miasto