Żołnierz z Lęborka rozpoczął bieganie 30 ultramaratonów dla niepełnosprawnego siłacza

W poniedziałkowy poranek 5 czerwca 35-letni kpr. Robert Kujawski zakończył 24-godzinną służbę w 1. Lęborskim Batalionie Zmechanizowanym, bez chwili zwłoki zdjął żołnierski mundur, założył sportowy strój i z dużą dawką optymizmu ruszył w trasę 1 z 30 zaplanowanych ultramaratonów na trasie Lębork - Słupsk i Słupsk - Lębork, z jednostki w Lęborku do koszar 7. Brygady Obrony Wybrzeża im gen. bryg. Stanisława Grzmota - Skotnickiego w Słupsku. Z powodu służby wyjątkowo wyruszył o godzinie 8, kolejne starty planuje zaczynać o 5 rano.

- Początkowo planowałem rozpocząć bieganie około 20 czerwca, ale okazało się, że wolne w pracy mogę otrzymać od dziś i trzeba było przyspieszyć przygotowania. Na szczęście służba w niedzielę była spokojna i można ruszać w trasę

- powiedział tuż przed wybiegnięciem kpr. Robert Kujawski.

Żołnierz lęborskiej jednostki dobrze przygotował się do tego ekstremalnego wyzwania.

- W ramach przygotowań pokonywałem 300-400 kilometrów w miesiącu, chociaż z powodu intensywnego trzytygodniowego kursu w ostatnim czasie było to około 200 kilometrów. Ktoś może powiedzieć, że może łatwiej byłoby przejść ten dystans, ale dla mnie łatwiejsze jest bieganie, które będzie mi zajmować 4-4,5 godziny.

W marcu żołnierz lęborskiej jednostki przebiegł w 11 godzin 100 kilometrów w Biegu Komandosa w Lublińcu, znacznie poprawiając czas w porównaniu z poprzednim startem w tym ciężkich zawodach.

Robert Kujawski ma już na swoim koncie ekstremalne wyczyny, którym przyświecał szczytny cel. Przeszedł wzdłuż Wisłę pokonując 1200 km, przejechał rowerem dookoła Polski wykręcając 3200 km, czy też przebiegł 31 maratonów w 31 dni, co dało bilans 1308 km. Poza tym ostatnim, w wyzwaniach miał zazwyczaj towarzysza. Najnowsze podjął w pojedynkę.

- Towarzyszył mi mój kolega Michał Niemczyk z Łodzi, ale zamienił służbę wojskową na policyjną i przechodzi obecnie szkolenie. Może w przyszłym roku znowu razem podejmiemy wyzwanie. Kiedy w ubiegłym roku biegałem maratony, to kilka osób dołączyło do mnie. Zawsze miło jest, kiedy ktoś dołączy nawet na 10 kilometrów. Obecne wyzwanie jest wysoko w mojej hierarchii, bo dystans 51 kilometrów to nie byle co. Mam już jednak doświadczenie w długich biegach.

Trasa ultramaratonu wiedzie Drogą Krajową nr 6 i można to sobie zaplanować z wyprzedzeniem. Żołnierz lęborskiej jednostki zachęca wszystkich do podjęcia wyzwania, nawet jeśli nie na pełnym dystansie. Będzie startować codziennie około godziny 5:00, w dni nieparzyste z Lęborka, a w parzyste ze Słupska. Dla chętnych poleca kontakt ze sobą przez profil na Facebook-u "Sportowe Dziki", w komentarzu czy przez numer telefonu 531 475 757.

- Obecnie szybko robi się widno i można wcześnie startować biorąc pod uwagę, że na kolejnych kilometrach słońce będzie przygrzewać coraz mocniej. Poprzednim razem pokonując 31 maratonów kryzys przyszedł między 7 a 9 startem, pojawiły się skurcze, ale na szczęście szybko puściło. Były też dni, kiedy świetnie się biegło.

Ostatni, 30 ultramaraton przypadnie na 4 lipca.

Co ważne, temu kolejnemu wielkiemu sportowemu wyzwaniu przyświeca ponownie szczytny cel. Jest nim wsparcie dla lęborczanina Dariusza Gabrynowicza, utytułowanego zawodnika w siłowaniu na rękę, od lat odnoszącego sukcesy na skalę krajową i międzynarodową. Jego najnowsze osiągnięcie to wywalczenie złotego medalu w siłowaniu na prawą rękę oraz srebrny medal na lewą rękę IFA European Armwrestling Championship 2023, czyli Mistrzostwach Europy w Laukaa w Finlandii. Osiągnięcia lęborczanina przyczyniły się do zdobycia pierwszego miejsca w klasyfikacji drużynowej niepełnosprawnych przez Reprezentację Polski. Gabrynowicz jest osobą z niepełnosprawnością, poruszającą się głównie na wózku. Jego głównym środkiem utrzymania jest skromna renta i dochody żony.

Wsparcie Gabrynowicza zasugerował Patryk Bianga, radny Rady Powiatu Lęborskiego, który współpracował z Kujawskim przy wcześniejszych wyzwaniach.

- W tym roku plany urlopowe Roberta postawiły go w sytuacji, że z dnia na dzień przyjechał do mnie i powiedział, że mamy 4 dni i ruszamy. Robert wiedział, co będzie robił, pozostało określić cel zbiórki. Tak się złożyło, że kilka dni wcześniej otrzymałem maila od Darka Gabrynowicza z prośbą o wsparcie jego wyjazdu na Mistrzostwa Świata w Malezji we wrześniu. Uważam, że to super pomysł, aby sportowiec pełnosprawny pomógł spełnić marzenia sportowca niepełnosprawnego, bo obaj przekraczają granice ludzkiego organizmu. Już następnego dnia pojechaliśmy do Dariusza, aby przekazać mu informację. Myślę, że jeśli dorośli czują się w sercu czasami dziećmi, to ta informacja przekazana właśnie 1 czerwca sprawiła dziecięcą radość u Dariusza.

Obaj panowie mieli więc okazję poznać się.

- Z propozycją wsparcia tego sportowca wyszedł Patryk Bianga i pomyślałem, czemu nie wesprzeć kogoś, kogo pasją także jest sport. Spotkaliśmy się na sympatycznej rozmowie. Pan Dariusz ma silne ręce a ja mam silne nogi. Będzie to dla niego spełnienie marzeń, jeśli pojedzie na Mistrzostwa Świata. Ma już imponujące sukcesy na koncie, jak te najnowsze w Mistrzostwach Europy

- podkreśla kpr. Robert Kujawski.

Na platformie zrzutka. pl pod tym linkiem założona została zbiórka, której celem jest zdobycie środków na wsparcie wyjazdu Dariusza Gabrynowicza na wrześniowe mistrzostwa świata w Malezji.

- Zachęcamy wszystkich do wspierania zrzutki. Razem jako społeczność doceńmy potworny wysiłek Roberta, a także pomóżmy spełnić marzenia Dariusza

- apeluje Patryk Bianga.

Bianga już współpracował z Kujawskim przy wcześniejszych wyzwaniach.

- Robert Kujawski to dla mnie osoba wyjątkowa. Od kiedy się poznaliśmy wiedziałem, że to będzie dłuższa znajomość. Pierwszy raz miałem możliwość wspierać Roberta i Michała podczas wyzwania polegającego na przejechaniu rowerem w projekcie "Dookoła Polski w ciągu 14 dni ". Każdego dnia byliśmy w kontakcie telefonicznym, co z pewnością przełożyło się na nasze wzajemne relacje. Przygotowywałem wizyty w miastach przez które Michał i Robert przejeżdżali. Odwiedzili także firmę FAKRO i ta wizyta miała duży wpływ na wynik zbiórki. Finalnie udało się uzbierać blisko 15 000 zł na rzecz Fundacji Lęborskie Hospicjum Stacjonarne. Zawsze wspólnie określamy cel zbiórki, choć głos decydujący ma Robert, bo to on ponosi fizyczny wysiłek. Ja pomagam organizacyjnie w promocji, kontakcie z mediami. W ubiegłym roku celem zbiórki były schroniska dla zwierząt, a Robert pokonał 31 maratonów w 31 dni.

Warto podkreślić, że w piątek Robert Kujawski odebrał nagrodę główną w kategorii "Osobowość" podczas gali Certyfikatów Promocji Ziemi Lęborskiej. Jego kandydaturę do tej prestiżowej nagrody zgłosił właśnie Bianga.

- Chciałbym podziękować kapitule Certyfikatu Promocji Ziemi Lęborskiej, iż doceniła Roberta Kujawskiego jako "Osobowość Roku 2022", bo z pewnością na to zasłużył.