Wystawę zorganizowano z okazji 100-lecia polskiej marynistyki. Max Pechstein to najdroższy malarz związany z ziemiami polskimi jednak, jak podkreślają organizatorzy wystawy, malarz nieznany. Wystawę autorów nawiązujących do twórczości malarza pod tytułem „Łeba, Rowy a la Pechstein” można obejrzeć w Lęborku na Wyspie Młyńskiej. Jeden z obrazów trafił tez do Łeby.
-Przedstawiane prace malarskie mają charakter premierowy tj. nigdzie wcześniej nie były wystawiane, obrazują stare pocztówki marynistyczne w stylu malarza i jego ekspresjonizmu. Autorzy to najczęściej dyplomowani malarze z wieloletnim dorobkiem z całej Polski, a najwięcej z Warszawy i prawie wszyscy to członkowie Stowarzyszenia Marynistów Polskich. Max Pechstein spędził w Łebie okres 1921-1945, gdzie się ożenił i wiele swoich obrazów poświęcił miejscowym krajobrazom
- mówi Wojciech Pasko-Borys, organizator wystawy marynistycznej.
- To najdroższy malarz związany z ziemiami polskimi, którego obrazy wyceniane są nawet na 3 mln euro i który w rodzinnym Zwickau ma własne muzeum. Do 1945 r. jako ekspresjonista był prześladowany, ale w samej wojnie nie uczestniczył, zmarł w 1955 r. jako rektor Akademii Sztuki w Berlinie. W Polsce żaden z jego ponad 1000 obrazów długo nie był wystawiany, najpierw z wyjątkiem Madonny w kościele w Łebie, a od niedawna także drugi obraz w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku.
Galeria marynistyczna w Lęborku ma charakter stały, ale przedstawiane prace malarskie będą okresowo wymieniane. Poza obrazami można zobaczyć tam fotografie i antyki o tematyce morskiej. Można całą wystawę zobaczyć (bezpłatnie) w samym centrum Lęborka na Wyspie Młyńskiej, na każde życzenie telefoniczne (602 593 125). -Każdy gość może się czuć wyjątkowo, bo galeria cieszy się przez ostatnie 2 lata działalności minimalnym zainteresowaniem. Warto ją w tym miejscu także zareklamować, bo ma unikalne położenie jako jedyna galeria na jedynej w Polsce wyspie z zamkiem. Jest to oficjalna galeria ZG Stowarzyszenia Marynistów Polskich, którego drugą galerię trudno zobaczyć, bo aby do niej wejść tj. do Ministerstwa Infrastruktury trzeba mieć przepustkę i osobę wprowadzającą - podkreśla Wojciech Pasko-Borys.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?