Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czekają na ten dzień cały rok. Tak wyglądało obrączkowanie bocianów w Czarnówku

Marcin Kapela
Marcin Kapela
Bocianie gniazdo znajduje się na słupie na posesji Agnieszki i Piotra Drywów w Czarnówku. Już czwarty rok z rzędu były tam obrączkowane bociany.
Bocianie gniazdo znajduje się na słupie na posesji Agnieszki i Piotra Drywów w Czarnówku. Już czwarty rok z rzędu były tam obrączkowane bociany. Agnieszka Drywa
Na ten dzień zarówno ornitolodzy, jak i państwo Agnieszka i Piotr Drywowie, którzy mają na swojej posesji w Czarnówku słup z bocianim gniazdem, czekają z utęsknieniem cały rok. W czwartek 29 czerwca, już czwarty rok z rzędu, zostały tam zaobrączkowane bociany. Celem tego przedsięwzięcia jest ochrona bocianów białych w ramach programu ,,Poznanie i ochrona bociana białego w Polsce", realizowanego przez zarządzający sieciami energetycznymi Energa Operator SA we współpracy z Małopolskim Towarzystwem Ornitologicznym.

Celem ochrona bocianów białych

Zarządzający sieciami energetycznymi Energa Operator SA we współpracy z Małopolskim Towarzystwem Ornitologicznym realizują program ochrony bocianów białych, polegający na konserwacji i naprawie gniazd, zabezpieczeniu miejsc na liniach energetycznych, gdzie giną bociany, poznanie ich biologii, przeżywalności i wędrówek.

I właśnie temu ma służyć obrączkowanie bocianów, które w Czarnówku i Chocielewku były obrączkowane już czwarty rok z rzędu, jak podkreśla Marcin Węsiora, z inicjatywy i inspiracji Uniwersytetu Zielonogórskiego.

- To taki dzień, na który warto czekać cały rok. Obrączkujemy bociany z pasji a przy okazji w jakimś stopniu przyczyniamy się do ich ochrony. Ponadto pracujemy w świetnie dobranym zespole z Łukaszem, Marcinem oraz Radkiem

- mówi Anna Kowalik z zespołu, który obrączkował ptaki w Czarnówku, współpracownicy stacji ornitologicznej.

Na swojej posesji goszczą bociany od 2012 roku

Bocianie gniazdo na słupie znajdującym się na posesji Agnieszki i Piotra Drywów w Czarnówku, pojawiło się w 2012 roku.

- Kiedy pierwsze bociany zakładały gniazdo musieliśmy im pomóc, bo uparcie na słupie układały patyki, które nie chciały się trzymać. Kolega, który mieszka po drugiej stronie ulicy, były już strażak PSP Grzegorz Walkusz wspiął się na słup i na samym czubku nabił wiklinowy kosz i tak powstało gniazdo w 2012 roku

- wspomina Agnieszka Drywa.

Ze wspomnień pani Agnieszki wynika, że w 2014 r. Energa zainstalowała na słupie platformę.

- Oczywiście bociany odbudowały gniazdo, które jest do dnia dzisiejszego.

Kiedy ruszyły obrączkowania, w gnieździe były po trzy młode a raz nawet pięć. W tym roku są trzy młode osobniki.

- Każdego roku czekamy z utęsknieniem i pomimo, że nigdy nie mamy pewności, czy na gniazdo wraca "stara" para, to radość z powrotu jest ogromna

- przyznaje pani Agnieszka.

- Dźwięk klekotania roznoszący się po okolicy jest oznajmieniem, że samiec zajął gniazdo, przy okazji zwabia też samicę. Klekot wydawany w duecie obu płci ma na celu odstraszać inne bociany, które zamierzają się z przejęciem gniazda. Czasami "walki" się zdarzają, aż pióra lecą.

Przez lata pani Agnieszka poczyniła też inne obserwacje.

- Upierzenie obu płci jest jednakowe. Samica jest jedynie nieco mniejsza od samca. Wysiadywaniem jaj zajmują się obydwoje wymieniając się. Kiedy jedno wraca, drugie wylatuje. W sytuacji zagrożenia, jest natychmiastowy powrót, głośny klekot i impulsywne machanie skrzydłami. Z fontanny na posesji bociany bociany nabierają wody, wracają do gniazda i poją młode.

W opinii pani Agnieszki bociany to bardzo mądre ptaki.

- Ostatnio, jak było tak gorąco i bez deszczu, to dorosły osobnik osłaniał młode swoimi skrzydłami.

Czekają na informacje

Dodatkowo zbierane są informacje od mieszkańców na adres [email protected] o zaobrączkowanych młodych, ptakach dorosłych i samym gnieździe. Ważne są zwłaszcza informacje, kiedy młode opuściły pierwszy raz gniazdo, kiedy po raz ostatni nocowały na gnieździe, kiedy odlecieli rodzice, ale także informacje o tym, gdyby któreś z młodych zginęło lub zostało ranne. Wtedy ważne jest zapisanie numeru obrączki - najłatwiej zapisać numer plastikowej zielonej obrączki o dużych czytelnych literach i cyfrach.

Ważne są także informacje o samym gnieździe, gdyby zostało uszkodzone, wymagało naprawy. W okresie wiosennym realizujący projekt chcą także dowiedzieć się, kiedy przylecą bociany, kiedy zaczynają wysiadywać, czy są młode, kiedy się wykluły i ile ich jest, ale także czy wyrzuciły jaja lub pisklęta i ile.

W razie złapania dorosłego bociana, np. gdy w wyniku walk bocianów jedne spadnie na ziemię, realizujący projekt proszą o szybkie powiadomienie - wówczas mogą przyjechać go zaobrączkować.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czekają na ten dzień cały rok. Tak wyglądało obrączkowanie bocianów w Czarnówku - Lębork Nasze Miasto

Wróć na leba.naszemiasto.pl Nasze Miasto